Sprzedaż wygasłych adresów internetowych
W sieci jest obecnie około pięciu miliardów stron. Są to niepełne dane, ponieważ ten stan się ciągle zmienia. Codziennie wygasa lub jest zlikwidowane ponad osiem milionów z nich. Są równe powody likwidacji danej witryny. Często jest to brak chęci posiadania strony czy tez nieopłacalność dalszego jej utrzymywania. Osobną grupę stanowią ci, którzy zapomnieli o kończącym się terminie zapłaty za odnowienie. Właśnie na takich zapominalskich czeka cały przemysł związany ze skupywaniem wygasłych domen internetowych. Wyobraźmy sobie, że ktoś założył stronę poświęconą dajmy na to pociągom w Ameryce. Z biegiem lat przyciągała ona nowe rzesze fanów i stawała się coraz bardziej popularna. Aż przyszedł termin o którym zapomniałem i strona wygasła. Co gorsze, wraz z nią wygasły również moje prawa do niej. W tym momencie do gry wchodzi osoba skupiająca się na takich przypadkach, po to aby wykupić moją stronę. Ma do tego prawo, bowiem od dziś już nie jest ona moją. Jeśli zapłaci określoną w regulaminie sumę, to może się stać jej właścicielem. Tym samym ja aby ją odzyskać, muszę zapłacić nowemu właścicielowi, oczywiście sumę o wiele wyższą niż on sam zapłacił. Albo inny scenariusz pokazuje jak nowy właściciel zupełnie zmienia profil i zawartość strony. Wierni fani kolei wchodzą dalej na dany adres, jednakże widzą tam reklamę bielizny czy innej rzeczy. Ale ważne że weszli tam. Przez to po pierwsze istniej szansa że ktoś coś kupi a po drugie, witryna jest tym więcej warta, im więcej wejść na nią. I w ten sposób biznes martwych witryn kręci się w najlepsze od kilku lat.